Kiedy w tegoroczne Wielkanocne Święta padał śnieg, a wszyscy na FB wrzucali zdjęcia zajęcy i jaj ulepionych ze śniegu moje pragnienie wiosny stało się tak duże, że postanowiłam ją czymś przywołać. Chciałam zrobić rzecz, która choć trochę przybliży do mnie wiosnę, a że ostatnio pasjonuję się szyciem toreb, na razie głównie w wyobraźni, postanowiłam, że czas na pierwszą torbę ;)
Oglądając piękne torby szyte w domu, prezentowane na różnych, głównie zagranicznych blogach, trafiłam na taką: http://www.modabakeshop.com/2011/11/rubys-party-bag.html .
To śliczne cudeńko wzbudziło mój zachwyt, jednak na moje potrzeby ta torebka była zbyt mała.
Postanowiłam, że posiłkując się instrukcją wykonania z powyższej stronki, uszyję torbę podobną w klimacie, ale dużo większą... Do tego wymyśliłam, że torba będzie "dwustronna" w taki sposób, że w zależności od tego na którą stronę ja założymy, będzie widoczny inny wzór tkaniny. Wnętrze torby wyściełane podszewką z kontrastowej tkaniny, wraz z praktycznymi kieszeniami. Kieszenie na zewnątrz raczej pełnią funkcję ozdobną. Użyłam posiadanych w domu materiałów z IKEA.
Oto efekty mojej pracy- moja wiosenna torba i sposób jej wykonania :)
Musiałam zacząć od sporządzenia wykroju:
Znalazłam przedmiot ( wiadro) o średnicy z jaką chciałam mieć torbę, odrysowałam na papierze i wycięłam.
Następnie zgięłam papier w takim miejscu, żeby mieć kształt torby o jaki mi chodziło.
To samo zrobiłam z wykrojem na kieszenie zewnętrzne, natomiast prostokątne kieszenie wewnętrzne narysowałam na papierze, takie jakie chciałam i wycięłam. Poniżej trzy elementy wykroju potrzebne do wykrojenia sakwy wraz z kieszeniami.
Wykroje przyłożyłam odpowiednio do tkanin i wycięłam potrzebne elementy.
1 x przód, 1x tył, 2 x podszewkę, 1 x kieszonka zewnętrzna na przód, 1 x kieszonka na tył, 1x kieszonka wewnętrzna cała, 1x kieszonka wewn. dzielona szwem .
Wszystkie elementy trzeba porządnie wyprasować.
Kolejną czynnością było przygotowanie i wycięcie pasków do torby, szerokość przyjęłam 10 cm, długośc dopasowałam do mojego wzrostu przekładając pasy w poprzek tułowia, tak jak zazwyczaj noszę torbę. W ten sposób wyszła mi długość pasów + dodany zapas na szwy. Czyli wycięte pasy mają 10x cm.
W wycinaniu miałam małą pomocnicę ;)
Pasy zaprasowujemy po równo z obu stron do środka i przeszywamy po 2 mm z
obu brzegów. Zaczynamy od brzegu spajającego obie części.
Następnie wykroiłam falbankę, z dwóch pasów, gdyż miała być po obu stronach torby z innym wzorem. Odmierzyłam długość przykładając do górnego brzegu sakwy, dodając po 1 cm z boków na szwy. Szerokość to 10 cm.
Zaprasowujemy falbanę, najpierw na 5 mm, następnie na 1 cm.
Zszywamy założenie po lewej stronie 2 mm od wewnętrznego brzegu.
Zszywamy założenie po lewej stronie 2 mm od wewnętrznego brzegu.
Kieszonki zakładamy na lewą stronę około 1,5 cm tak jak pokazano na zdjęciu i zszywamy.
Po zszyciu odcinamy ostrożnie rogi i wywracamy kieszonkę na lewą stronę. Dokładnie "wyciągamy" rogi za pomocą np. czubka nożyczek. Uwaga, żeby nie zrobić dziury !
Zaprasowujemy na około 1 cm po bokach i na dole.
Naszyłam kieszenie na prawe strony obu części podszewki. Najpierw stębnujemy 2 mm od brzegu, potem wzmacniamy drugą stębnówką 5 mm od poprzedniej. Dodatkowo przestębnowałam jedną z kieszeni w wybranym miejscu, w około 3/4 szerokości, aby utworzyć szerszą część na portfel i węższą na telefon.
Tak jak na zdjęciach.
Składamy podszewki prawą stroną (z naszytymi kieszeniami) do wewnątrz. Zszywamy ok 1 cm od brzegu, ja przeszyłam dwa razy, aby wzmocnić. Odkładamy na razie na bok gotową poszewkę, nie wywracając jej na prawą stronę.
Analogicznie postępujemy z kieszonkami zewnętrznymi, naszywając je na części wierzchnie torby.
Przypinamy na prawej stronie, do górnego brzegu torby, szpilkami, falbanę robiąc zakładki, tak aby się ładnie układały. Zszywamy ok 1 cm od brzegu, uważając na zakładki. To samo na drugiej części torby.
Składamy obie części torby kieszeniami ( i falbanami) do wewnątrz i zszywamy 1 cm od brzegu. Dla wzmocnienia szwu, zrobiłam to dwukrotnie.
Rozprasowujemy szwy na boki ( najlepiej zrobić to nawijając wilgotny
ręcznik na dłoń i zakładając na to torbę, przesuwając rozprasowywać ).
Rozprasowane szwy stębnowałam po lewej stronie, 2 mm od łączenia. To najtrudniejszy moment w całej tej pracy, najlepiej zdjąć- jeśli jest taka możliwość- część ramienia maszyny pod transporterem.
Wywinęłam torbę na prawą stronę, wypychając wnętrze zwiniętą w pięść dłonią, by ładnie rozprostować szwy. Tak wygląda szew ze stębnówkami po prawej stronie.
Przypięłam pasy do boków torby w sposób widoczny na zdjęciu i przyszyłam ściegami dwukrotnie wzmocnionymi. Najlepiej w tym momencie założyć igłę do dżinsu, bo warstw materiału przybywa.
Włożyłam podszewkę do torby, przypięłam szpilkami.
Tak wyglądała na tym etapie moja torba.
Skroiłam dwa pasy materiału o szerokości 10 cm, długość taka, aby wpasować ją w górny brzeg torby przy falbanach plus po 1 cm z każdej strony zapasu na szwy. Zszyłam pasy ze sobą, szwy rozprasowałam, a następnie przypięłam szpilkami do górnego brzegu torby. Uwaga na wzór, żeby nie przypiąć do góry nogami. W tym momencie można jeszcze naprasować dodatkowe pasy klejonki do środka, aby wzmocnić założenie, jeśli tak ja ja chce się zrobić zapięcie na napy. Moja torba będzie zapinana na 3 duże zatrzaski. Przy najbliższej okazji zlecę wykonanie nap kaletnikowi.
Fastrygą przyszyłam podwinięcie, dopasowując i podwijając po drugiej stronie, od wewnątrz torby, około 3mm poniżej szwu.
Przestębnowałam, szyjąc po prawej stronie, najpierw na falbance, niemal w miejscu zszycia, a następnie na założeniu, 3 mm powyżej. Na koniec sprułam fastrygę i przeprasowałam całość.
Tak to wygląda od środka.
Jeszcze tylko wykończenie nitek i torba gotowa.
Kieszenie w środku torby.
Tak się prezentuje w pierwszym wiosennym słońcu, dużo lepiej niż ja sama wymęczona zbyt długą zimą :)
Ufff, trochę roboty to kosztowało... ;) ale efekt bardzo satysfakcjonujący...
Mam już pomysł na następną :)