wtorek, 9 kwietnia 2013

Wiosenna torba dwustronna :)


Kiedy w tegoroczne Wielkanocne Święta padał śnieg, a wszyscy na FB wrzucali zdjęcia zajęcy i jaj ulepionych ze śniegu moje pragnienie wiosny stało się tak duże, że postanowiłam ją czymś przywołać. Chciałam zrobić rzecz, która choć trochę przybliży do mnie wiosnę, a że ostatnio pasjonuję się szyciem toreb,  na razie głównie w wyobraźni, postanowiłam, że czas na pierwszą torbę ;)  


Oglądając piękne torby szyte w domu, prezentowane  na różnych, głównie zagranicznych blogach, trafiłam na taką: http://www.modabakeshop.com/2011/11/rubys-party-bag.html
To śliczne cudeńko wzbudziło mój zachwyt, jednak na moje potrzeby ta torebka była zbyt mała. 

Postanowiłam, że posiłkując się instrukcją wykonania z powyższej stronki, uszyję torbę podobną w klimacie, ale dużo większą... Do tego wymyśliłam, że torba będzie "dwustronna" w taki sposób, że w zależności od tego na którą stronę ja założymy, będzie widoczny inny wzór tkaniny. Wnętrze torby wyściełane podszewką z kontrastowej tkaniny, wraz z praktycznymi kieszeniami. Kieszenie na zewnątrz raczej pełnią funkcję ozdobną. Użyłam posiadanych w domu materiałów z IKEA. 
Oto efekty mojej pracy- moja wiosenna  torba i sposób jej wykonania :)



                                                  Musiałam zacząć od sporządzenia wykroju:
Znalazłam przedmiot ( wiadro) o średnicy z jaką chciałam mieć torbę, odrysowałam na papierze i wycięłam.




Następnie zgięłam papier w takim miejscu, żeby mieć kształt torby o jaki mi chodziło. 


To samo zrobiłam z wykrojem na kieszenie zewnętrzne, natomiast prostokątne kieszenie wewnętrzne narysowałam na papierze, takie jakie chciałam i  wycięłam. Poniżej trzy elementy wykroju potrzebne do wykrojenia sakwy wraz z kieszeniami. 



Wykroje przyłożyłam odpowiednio do tkanin i wycięłam potrzebne elementy.  
1 x przód, 1x tył, 2 x podszewkę, 1 x kieszonka zewnętrzna na przód, 1 x kieszonka na tył, 1x kieszonka wewnętrzna cała, 1x kieszonka wewn. dzielona szwem . 



Wszystkie elementy trzeba porządnie wyprasować. 


Kolejną czynnością było przygotowanie i wycięcie pasków do torby, szerokość przyjęłam 10 cm, długośc dopasowałam do mojego wzrostu przekładając pasy w poprzek tułowia, tak jak zazwyczaj noszę torbę. W ten sposób wyszła mi długość pasów + dodany zapas na szwy. Czyli wycięte pasy mają 10x    cm.
W wycinaniu miałam małą pomocnicę ;)



Pasy zaprasowujemy po równo z obu stron do środka i przeszywamy po 2 mm z obu brzegów. Zaczynamy od brzegu spajającego obie części. 


 Następnie wykroiłam falbankę, z dwóch pasów, gdyż miała być po obu stronach torby z innym wzorem. Odmierzyłam długość przykładając do górnego brzegu sakwy, dodając po 1 cm z boków na szwy. Szerokość to 10 cm. 
Zaprasowujemy falbanę, najpierw na 5 mm, następnie na 1 cm.
Zszywamy założenie po lewej stronie 2 mm od wewnętrznego brzegu. 


 Kieszonki zakładamy na lewą stronę około 1,5 cm tak jak pokazano na zdjęciu  i zszywamy.


Po zszyciu odcinamy ostrożnie rogi i wywracamy kieszonkę na lewą stronę. Dokładnie "wyciągamy" rogi za pomocą np. czubka nożyczek. Uwaga, żeby nie zrobić dziury ! 
Zaprasowujemy na około 1 cm po bokach i na dole.



Naszyłam kieszenie na prawe strony obu części  podszewki. Najpierw stębnujemy 2 mm od brzegu, potem wzmacniamy drugą stębnówką 5 mm od poprzedniej. Dodatkowo przestębnowałam jedną z kieszeni w wybranym miejscu, w około 3/4 szerokości, aby utworzyć szerszą część na portfel i węższą na telefon.
 Tak jak na zdjęciach.




Składamy podszewki prawą stroną (z naszytymi kieszeniami)  do wewnątrz. Zszywamy ok 1 cm od brzegu, ja przeszyłam dwa razy, aby wzmocnić. Odkładamy na razie na bok gotową poszewkę, nie wywracając jej na prawą stronę.
Analogicznie postępujemy z kieszonkami zewnętrznymi, naszywając je na części wierzchnie torby.
Przypinamy na prawej stronie, do górnego brzegu torby, szpilkami, falbanę robiąc zakładki, tak aby się ładnie układały. Zszywamy ok 1 cm od brzegu, uważając na zakładki. To samo na drugiej części torby.



Składamy obie części torby kieszeniami ( i falbanami) do wewnątrz i zszywamy 1 cm od brzegu. Dla wzmocnienia szwu, zrobiłam to dwukrotnie. 


Rozprasowujemy szwy na boki ( najlepiej zrobić to nawijając wilgotny ręcznik na dłoń i zakładając na to torbę, przesuwając  rozprasowywać ). 
Rozprasowane szwy stębnowałam  po lewej stronie, 2 mm od  łączenia.  To najtrudniejszy moment w całej tej pracy, najlepiej zdjąć- jeśli jest taka możliwość- część ramienia maszyny pod transporterem.


Wywinęłam torbę na prawą stronę, wypychając wnętrze zwiniętą w pięść dłonią, by ładnie rozprostować szwy. Tak wygląda szew ze stębnówkami po prawej stronie.


Przypięłam pasy do boków torby w sposób widoczny na zdjęciu i przyszyłam ściegami dwukrotnie wzmocnionymi. Najlepiej w tym momencie założyć igłę do dżinsu, bo warstw materiału przybywa.


 Włożyłam podszewkę do torby, przypięłam szpilkami.
Tak wyglądała na tym etapie moja torba.


Skroiłam dwa pasy materiału o szerokości 10 cm, długość taka, aby wpasować ją w górny brzeg torby przy falbanach plus po 1 cm z każdej strony zapasu na szwy. Zszyłam pasy ze sobą, szwy rozprasowałam, a następnie przypięłam  szpilkami do górnego brzegu torby. Uwaga na wzór, żeby nie przypiąć do góry nogami. W tym momencie można jeszcze naprasować dodatkowe pasy klejonki do środka, aby wzmocnić założenie, jeśli tak ja ja chce się zrobić zapięcie na napy. Moja torba będzie zapinana na 3 duże zatrzaski. Przy najbliższej okazji zlecę wykonanie nap kaletnikowi.


Fastrygą przyszyłam podwinięcie, dopasowując i podwijając po drugiej stronie, od wewnątrz torby, około 3mm poniżej szwu.


Przestębnowałam, szyjąc po prawej stronie,  najpierw na falbance, niemal w miejscu zszycia, a następnie na założeniu,  3 mm powyżej.  Na koniec sprułam fastrygę i przeprasowałam całość.


Tak to wygląda od środka. 


 Jeszcze tylko wykończenie nitek i torba gotowa.



Kieszenie w środku torby.

Tak się prezentuje w pierwszym wiosennym słońcu, dużo lepiej niż ja sama wymęczona zbyt długą zimą  :)



Ufff, trochę roboty to kosztowało... ;) ale efekt bardzo satysfakcjonujący...
Mam już pomysł na następną :)